Lubię poleniuchować, a jak!!! Kto tego nie lubi? Rzadko, jednak zdarza mi się „nicnierobienie”. 99% pozostałego życia to w miarę poukładane klocki: modlitwa, małżeństwo, dzieci, dom, Kościół, rodzina, przyjaciele, znajomi, hobby, praca.
Każdy wydziela z kolejnych dni i nocy określoną część czasu, którą posiada, dążąc do subiektywnej równowagi. Zarządzanie czasem to nader trudna sztuka. Tym bardziej, że jest to dobro, którego nie jesteśmy w stanie gromadzić na zapas. Planujemy każdą dobę, a zmieniające się otoczenie, w którym żyjemy, oraz różne wydarzenia wpływają bezpośrednio na rozkład naszego dnia, tygodnia, miesiąca. Niejednokrotnie zmuszeni jesteśmy żonglować terminami w kalendarzu, przesuwać spotkania, czy też rezygnować z niektórych wcześniej już zaplanowanych.
Od wielu lat moją uwagę przykuwa sformułowanie „nie mam czasu”. Od razu po wypowiedzeniu tej frazy zastanawiam się, czy rzeczywiście tak jest. Czy autor tych słów faktycznie nie dysponuje wolnym czasem? Może to frazes, który daliśmy sobie przykleić na usta w dobie postępującej globalizacji i pędu za czymś co nazywa się pieniądz, kariera? Często wypowiadamy te słowa bez głębszego zastanowienia.
Korzystamy z Żoną z elektronicznego kalendarza, który dostępny jest zarówno w telefonie jak i na komputerze. Wszystkie rodzinne aktywności są tam odnotowane: stałe zajęcia dzieci, zaplanowane wizyty lekarskie, zamówione Msze Święte, wydarzenia artystyczne, spotkania z rodziną i znajomymi oraz wiele innych. Ułatwia to planowanie, jak również pozwala pamiętać o ważnych sprawach do zrealizowania lub wydarzeniach, w których powinniśmy wziąć udział. Pomimo takiego sposobu planowania czasu, w naszym życiu istnieje miejsce na tak zwany „spontan”, czyli oderwanie się od kalendarza i zrobienie czegoś, czego nie planowaliśmy wcześniej. Przykładem są częste spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi, które nie były wcale zaplanowane, a doszły do skutku. Z drugiej strony zdarzają się okresy w naszym życiu, kiedy to kalendarz aż trzeszczy i ciężko cokolwiek do niego jeszcze wcisnąć, a przesunięcie czegokolwiek jest niezmiernie trudne. Staramy się jednak nie używać zwrotu „nie mamy czasu”. Zawsze szukamy rozwiązania, pozytywnego scenariusza na zrealizowanie kolejnej aktywności, którą wymyśliliśmy, lub z którą ktoś się do nas zwrócił.
Ułożenie rodzinnego harmonogramu nie jest łatwe, ale przy odrobinie dobrych chęci, wykorzystaniu elektronicznego lub tradycyjnego kalendarza, jest do zrobienia. Zaplanowanie czasu pozwoli nam żyć spokojniej i planować kolejne nowe i ciekawe wydarzenia. Dzięki temu będziemy mogli często, ku zaskoczeniu naszych rozmówców, powiedzieć „Mamy czas!!!”.
Homilia 16.10.2024 – ks. Mirosław Żak
Ewangelia według św. Łukasza (Łk 11, 42-46): Jezus powiedział: „Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty, ruty i wszelkich jarzyn, a...