BOŻY MĘŻCZYZNA W XXI WIEKU

utworzone przez | gru 12, 2009 | Grupy lokalne, Krakow | 0 komentarzy

Kameduli i kopiec – 12.12.2009

W sobotę 12 grudnia 2009 roku spotkaliśmy się w aktywnej grupie na spotkaniu adwentowym.

Spotkanie rozpoczęliśmy wcześnie bo już o 5:20. Wzięliśmy udział w Jutrzni. Potem włączyliśmy się w adwentową Eucharystię. Wizytę w kamedulskim klasztorze zakończyliśmy Tritē Hōra (Τρίτη Ὣρα) – modlitwą liturgii przedpołudniowej.

Po zakończeniu wizyty w kamedulskim klasztorze na Srebrnej górze w Krakowie udaliśmy się na wyprawę na kopiec Józefa Piłsudskiego.
Wyprawie towarzyszyły rozmowy na temat różnic między kobietami i mężczyznami wg Bożego zamysłu. Bazą tych rozmów był 7 rozdział książki Stu Webbera – Wrażliwy wojownik.

 

 

 

Modlitwa, która rodzi nadzieję. Adwent z Maryją i Józefem

Modlitwa, która rodzi nadzieję. Adwent z Maryją i Józefem

Adwent to nie jest czas dekoracji ani odliczania do świąt. To jest czas oczekiwania z Maryją i Józefem na Boga, który przychodzi w ciszy i w ciemności — dokładnie tam, gdzie człowiek najbardziej potrzebuje nadziei.

W centrum stoi pytanie: Jak modlitwa rodzi nadzieję?
Odpowiedź dają nam Maryja i Józef: dwoje ludzi, którzy w najbardziej napiętym momencie swojego życia usłyszeli Boga i pozwolili, by Jego słowo ich poprowadziło.

Maryja uczy zgody na tajemnicę: „Niech mi się stanie”.
Józef uczy zaufania w ciemności: „Wstał i uczynił tak”.
Razem tworzą obraz modlitwy, która nie jest ucieczką, lecz siłą w działaniu.

W ich historii odkrywamy, że:

modlitwa rodzi się w ciszy i rozważaniu,

nadzieja dojrzewa w niepewności,

Boże światło przychodzi delikatnie, nie spektakularnie,

decyzje podjęte w wierze stają się początkiem nowego życia.

Ten temat prowadzi mężczyzn do konkretu:
Jak modlić się w trudnych momentach?
Jak rozeznawać, gdy nie widzę przyszłości?
Jak podejmować decyzje prowadzące do pokoju i odpowiedzialności?

Adwent z Maryją i Józefem staje się więc szkołą męskiej nadziei — nadziei, która nie jest uczuciem, lecz postawą serca:
odważną, wierną, pokorną i gotową do działania.

To droga, która prowadzi prosto do Betlejem,
tam gdzie w ciemności rodzi się Światło.