
Jako Mężczyźni św Józefa modliliśmy się w sobotę 22 listopada w godzinach 20-24.
Msza na zakończenie „Modlitewnego Jerycha” – 28 listopada 2014, godz. 19:00 Bp Grzegorz Ryś
Adwent to nie jest czas dekoracji ani odliczania do świąt. To jest czas oczekiwania z Maryją i Józefem na Boga, który przychodzi w ciszy i w ciemności — dokładnie tam, gdzie człowiek najbardziej potrzebuje nadziei.
W centrum stoi pytanie: Jak modlitwa rodzi nadzieję?
Odpowiedź dają nam Maryja i Józef: dwoje ludzi, którzy w najbardziej napiętym momencie swojego życia usłyszeli Boga i pozwolili, by Jego słowo ich poprowadziło.
Maryja uczy zgody na tajemnicę: „Niech mi się stanie”.
Józef uczy zaufania w ciemności: „Wstał i uczynił tak”.
Razem tworzą obraz modlitwy, która nie jest ucieczką, lecz siłą w działaniu.
W ich historii odkrywamy, że:
modlitwa rodzi się w ciszy i rozważaniu,
nadzieja dojrzewa w niepewności,
Boże światło przychodzi delikatnie, nie spektakularnie,
decyzje podjęte w wierze stają się początkiem nowego życia.
Ten temat prowadzi mężczyzn do konkretu:
Jak modlić się w trudnych momentach?
Jak rozeznawać, gdy nie widzę przyszłości?
Jak podejmować decyzje prowadzące do pokoju i odpowiedzialności?
Adwent z Maryją i Józefem staje się więc szkołą męskiej nadziei — nadziei, która nie jest uczuciem, lecz postawą serca:
odważną, wierną, pokorną i gotową do działania.
To droga, która prowadzi prosto do Betlejem,
tam gdzie w ciemności rodzi się Światło.
Modlitwa jako źródło nadziei Nazywam się Radosław Kwiatek. Jestem mężem, ojcem wspaniałych dzieci i dziadkiem małej, dwuletniej Rity. Od osiemnastu...
wierność w małych rzeczach decyduje o wielkich darach.