Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Chwała Tobie, Panie.
Jezus powiedział do tłumów:
„Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni?
Podobni są do dzieci przesiadujących na rynku, które głośno przymawiają jedne drugim:
Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście. Biadaliśmy, a wy nie płakaliście.
Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel, nie jadł chleba i nie pił wina, a wy mówicie: zły duch go opętał.
Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a wy mówicie: oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników.
A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność”.
Oto Słowo Pańskie.
Chwała Tobie, Chryste.

Żywe jest Słowo Boże i skuteczne, i mimo że te słowa zostały zapisane prawie dwa tysiące lat temu, to ciągle zawierają bardzo istotne dla nas pouczenia.
Pierwsze czytanie to fragment Pierwszego Listu św. Pawła do Tymoteusza. Tymoteusz był jego umiłowanym uczniem. Tak rozpoczyna się ten fragment – „najdroższy” – ile w tym ciepła. Paweł jest już doświadczonym apostołem. Prawdopodobnie list powstał na początku lat 60., a więc Paweł ma za sobą wiele lat posługi i doświadczeń. Tymoteusz, młody człowiek, został pasterzem w Efezie, a Paweł daje mu dobre rady.
W całym liście jest wiele pouczeń: o zachowaniu mężczyzn, roli kobiet, o tym, jakie cechy winien mieć biskup, diakon, prezbiter; o panach i niewolnikach, o ludziach bogatych. Paweł zostawia Tymoteuszowi praktyczne wskazania. Ale drugi istotny wątek listu to ostrzeżenie przed fałszywym nauczaniem i zamętem. Kilkakrotnie apostoł wzywa, by być czujnym wobec tych, którzy w Kościele mogą wprowadzać niepokój.
Dziś, podobnie jak w czasach Pawła, sytuacja społeczna się zmienia. Nie ma już niewolników i panów, ale są relacje pracodawca–pracownik. Zmieniła się też rola kobiet. A równocześnie rozwój środków przekazu sprawia, że mamy dostęp do ogromnej ilości informacji – także religijnych. I tak jak Paweł ostrzegał Tymoteusza, tak ostrzegłby i nas: uważajcie na tych, którzy sieją zamęt i głoszą fałszywe nauki. Tego w mediach i internecie jest bardzo wiele.
Dlatego musimy mieć pewny punkt odniesienia. I tym punktem jest Katechizm Kościoła Katolickiego. W 1985 roku, z okazji 20-lecia zakończenia Soboru Watykańskiego II, Jan Paweł II zwołał Synod Biskupów. Owocem tego synodu była decyzja o opracowaniu katechizmu, który wyjaśniałby prawdy wiary w odniesieniu do Pisma Świętego i do współczesnych zmian społecznych i kulturowych. Katechizm powstał pod przewodnictwem kard. Josepha Ratzingera i został promulgowany w 1992 roku przez Jana Pawła II. To pewne nauczanie, na które możemy się zawsze powołać.

Jeśli więc mamy wątpliwości doktrynalne, pytania o wiarę – sięgajmy do Katechizmu. To jest nasze źródło, fundament, kotwica.
Ewangelia mówi dziś o ludziach tego pokolenia. Jezus porównuje ich do dzieci na rynku – zapraszanych do zabawy, a jednak obojętnych. Jedne dzieci grają radośnie, a inne nie tańczą; jedne lamentują, a inne nie płaczą. Normalnie dzieci nie trzeba zachęcać do zabawy – same chętnie się włączają. Ale Jezus mówi, że to pokolenie nie odpowiada na zaproszenie.
Przyszedł Jan Chrzciciel – żyjący surowo – i został odrzucony. Przyszedł Jezus – bliski ludziom, obecny na ucztach – i również został odrzucony. To pokolenie znalazło tysiące wymówek.
I tu jest przesłanie także dla nas: głupi są ci, którzy nie przyjmują Słowa Bożego. Jezus nie mówi tego wprost, używa obrazu dzieci, ale sens jest jasny: brak odpowiedzi na Boże zaproszenie jest głupotą serca.
Nie ma większej miłości, większego dobra, większej prawdy niż ta, która objawiła się w osobie Jezusa Chrystusa. A tylu ludzi Go odrzuca.
„Wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność” – mówi Jezus. To znaczy: ci, którzy przyjmują Chrystusa i Jego Słowo, są mądrzy. Ci, którzy odrzucają – tracą mądrość.
Dlatego prośmy w tej Eucharystii o prawdziwą mądrość: abyśmy całym sercem przyjęli Jezusa i Jego Słowo, i żyli nim na co dzień.
Amen.




