BOŻY MĘŻCZYZNA W XXI WIEKU

utworzone przez | lut 12, 2009 | Grupy lokalne, Krakow | 0 komentarzy

Sobota pracująca 21 lutego 2009

W sobotę 21 lutego pracowaliśmy w Domu Spotkań Szkoły Ewangelizacji i Życia Chrześcijańskiego w Lanckoronie.

Udało się nam wspomóc gospodarzy poprzez przygotowanie do malowania schodów i klatki schodowej.

 

 

Po pracy posililiśmy się bigosem, po czym pochyliliśmy się nad czytaniami liturgicznymi. Odkrywaliśmy wzorce świadków wiary (z listu do Hebrajczyków), oraz zastanawialiśmy się nad przemienieniem Pana Jezusa na górze Tabor.

  

 

 

Praktycznym zastosowaniem tego dzielenia była wspólna wyprawa na górę zamkową w Lanckoronie. Mimo wysokiego śniegu udało się nam tam dotrzeć. To był dobry i pożytecznie spędzony wspólny czas. Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestnikom.

       

Modlitwa, która rodzi nadzieję. Adwent z Maryją i Józefem

Modlitwa, która rodzi nadzieję. Adwent z Maryją i Józefem

Adwent to nie jest czas dekoracji ani odliczania do świąt. To jest czas oczekiwania z Maryją i Józefem na Boga, który przychodzi w ciszy i w ciemności — dokładnie tam, gdzie człowiek najbardziej potrzebuje nadziei.

W centrum stoi pytanie: Jak modlitwa rodzi nadzieję?
Odpowiedź dają nam Maryja i Józef: dwoje ludzi, którzy w najbardziej napiętym momencie swojego życia usłyszeli Boga i pozwolili, by Jego słowo ich poprowadziło.

Maryja uczy zgody na tajemnicę: „Niech mi się stanie”.
Józef uczy zaufania w ciemności: „Wstał i uczynił tak”.
Razem tworzą obraz modlitwy, która nie jest ucieczką, lecz siłą w działaniu.

W ich historii odkrywamy, że:

modlitwa rodzi się w ciszy i rozważaniu,

nadzieja dojrzewa w niepewności,

Boże światło przychodzi delikatnie, nie spektakularnie,

decyzje podjęte w wierze stają się początkiem nowego życia.

Ten temat prowadzi mężczyzn do konkretu:
Jak modlić się w trudnych momentach?
Jak rozeznawać, gdy nie widzę przyszłości?
Jak podejmować decyzje prowadzące do pokoju i odpowiedzialności?

Adwent z Maryją i Józefem staje się więc szkołą męskiej nadziei — nadziei, która nie jest uczuciem, lecz postawą serca:
odważną, wierną, pokorną i gotową do działania.

To droga, która prowadzi prosto do Betlejem,
tam gdzie w ciemności rodzi się Światło.