BOŻY MĘŻCZYZNA W XXI WIEKU

utworzone przez | sie 14, 2009 | Świadectwa, Weekendy | 0 komentarzy

Weekend dla mężczyzn – Świadectwo

Witam!
Na początku chciałem pokrótce opisać swą osobę. Mam obecnie 27 lat a od ponad 2 lat jestem w związku małżeńskim i mam syna który ma półtora roku. W Lanckoronie byłem wcześniej 2 razy na weekendzie dla mężczyzn, chyba trzy lata temu oraz na spotkaniu dla par. Pojawiłem się tam za pośrednictwem mego Brata. Z początku nie miałem zamiaru tam jechać ale po pewnym czasie zgodziłem sie na to i Chwała Mu za to! Wciąż miałem jakieś problemy a to z pornografią, z alkoholem, z pracą. Na zewnątrz nie wyglądało to tak źle, ale wewnątrz mnie toczyła sie walka którą niestety przegrywałem, próbowałem mówić innym o Bogu ale dziś wiem ze tak naprawdę nic o nim nie wiedziałem. Po prostu nie był on obecny w mym sercu. A wszystko to zmieniło sie w sobotę na weekendzie dla Mężczyzn w Kalwarii w czasie jednego ze spotkań modliłem się jak nigdy, oddałem wtedy wszystko Panu. Me myśli były takie czyste, o niczym innym nie myślałem, była tyko modlitwa. Gdy po raz pierwszy modliłem sie językami – płakałem, lecz poniekąd było to dla mnie normalne ponieważ łzy u mnie pojawiają sie dość często. Taki po prostu jestem:) Lecz w pewnej chwili Zamknąłem oczy i tak jakby do siebie zadałem pytanie: czemu ja jestem taki głupi? Odpowiedź otrzymałem natychmiast Daniel ty nie jesteś głupi, jesteś mądry. Drugie pytanie które zadałem była to prośba: Panie weź ode mnie te łzy, nie chce ich! Również tu odpowiedz była momentalna. Czemu chcesz bym zabrał Ci łzy jak w tobie jest to szczególnie dobre? Pomyślałem racjonalnie.. Sam z sobą prowadzę dialog i ponownie usłyszałem: Nie wierzysz? Odparłem: Wierze!
Następnie podszedłem do Donalda by pomodlił sie za mnie by moja dusze opuściły demony. Padłem jak kłoda to był czas błogiego stanu ducha i ukojenia. Następnego dnia powróciłem do rodzinnego miasta i udałem się do spowiedzi. Dziś zmieniam swe życie Nawet ma żona twierdzi ze to wszystko za szybko, nagle tyle zmian ale nie doświadczyła tego co ja. Myślę że po pewnym czasie to sie wszystko unormuje.
Mam nadzieje ze me życie o tej pory potoczy sie inaczej, tak jak Pan Chce. Amen.  

Świadectwo z Lanckorony 19-21.11.2010

Z przyjazdem wiązałem duże nadzieje. Od jakiegoś roku próbowałem zebrać grupę znajomych chłopaków na spotkanie organizacyjne, na rozpoczęcie drogi do odkrywania „tęsknot naszych męskich dusz”, że pojadę klasykiem Johnem Eldredge’m 🙂 Jednak wciąż nie mogłem się do tego zebrać. A to czasu za mało, a to choroba i leczenie [temat na osobne świadectwo 😉 ], a to na końcu pytanie: jak to zrobić, żeby było najlepiej na świecie? Tak, wkładałem sporo wysiłku, żeby wymyśleć jak to mam zrobić, żeby się udało.

Roy Hendy

Roy Hendy – współorganizator/odpowiedzialny za Harvesters (żniwiarze) – katolicką organizację zrzeszającą mężczyzn w Wielkiej Brytanii. „Nawróciłem...

Andrew Stayne – Coś o mojej misji

Kiedy zostałem ochrzczony w Duchu Świętym w 1983/4 Pan zaczął mnie używać głównie w dwóch obszarach uwielbienia i proroctwa. To było i nadal jest wbrew moim naturalnym zdolnościom. Jednak to Pan obdarowuje jak On chce, nie jak ja. Spędziłem wiele lat prowadząc uwielbienie we wspólnocie Myles Dempsey, a także na Dniach odnowy itp.