Impulsem do niniejszej refleksji były mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Moją uwagę przykuła nieuczciwa postawa wybranych piłkarzy. Posuwanie się do nieregulaminowych zachowań od zawsze zadziwia mnie w tej dyscyplinie. Nieprzepisowe, a przede wszystkim celowe zagrania: pociąganie za koszulkę, odpychanie, gra na czas, słowne obrażanie rywala itd. Ot, taka drobnostka, ale czy na pewno? Jakie są intencje? Dlaczego człowiek jest nieuczciwy? Co kryje się w jego głowie? Jaki jest cel, że sięga po nieszlachetne rozwiązania?
Jezus powiedział „Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” podkreślając w ten sposób, że drobiazgi są bardzo ważne i na nich, nie na wielkich czynach, należy budować codzienność. (Nie)uczciwość w małych sprawach, rzetelnie pielęgnowana, przynosi ogromne owoce, które staną się albo potężnym błogosławieństwem, albo wielkim przekleństwem.
Wanda Półtawska w „Genealogia divina” zwróciła uwagę, że mnóstwo dramatów na świecie jest tylko dlatego, że ludzie chcą zgarnąć materię i posiadać tylko dla siebie, bez względu na koszt. Posuwając się do drobnych kłamstw, nieprzepisowych zachowań, wchodzimy w układ z szatanem. Jest to przedsionek piekła, prosta droga do zatracenia. Ktoś powie, że Bóg polecił czynić sobie ziemię poddaną. Czy przy tej okazji powiedział, że mamy to robić bez względu na koszt, nie używając rozumu, bez oglądania się na bliźniego? Nie znam takiego Bożego polecenia.
Obserwuję ludzi i zadziwia mnie ta swoboda i lekkość w ich wypowiedzi, kiedy mówią o tym, jak to „pożyczyli” z pracy narzędzia lub kupili przedmioty do prywatnego użytku płacąc za nie służbową kartą. Na służbowych maszynach, przy wykorzystaniu firmowych materiałów, wykonujemy jakieś prace, przedmioty dla siebie, bez pytania szefa, bez ponoszenia kosztów z własnej kieszeni, okradając pracodawcę. Pytając o asumpt do takiego zachowania słyszę, że „sam sobie wypłaciłem premię”, „przecież oni tak słabo płacą”, „szef jest bogaty, więc go stać”, „to było niewiele warte – nie zauważą tego”. Kolejne działania człowieka mogą być tylko proporcjonalnie większe, a na koniec: zuchwałe kradzieże, włamania, gwałty, morderstwa. I to nie są zdarzenia, po które człowiek pierwotnie sięgnął. Najpierw było coś mniejszego, jakiś drobiazg, coś, na co zgodził się on w swoim sumieniu. Gorsze przyszło później.
Nasza uczciwa postawa powinna odnosić się oczywiście do całego dekalogu, nie tylko do piątego czy siódmego przykazania. Pielęgnowanie sumienia, regularna i szczera spowiedź, to punkt wyjścia do wierności w małych sprawach. Systematyczne ćwiczenie swego ducha. Później już, bez większych przeszkód, będziemy mogli, z Bożą pomocą, realizować wielkie projekty
W oczekiwaniu … – Skrót nauczania o. Mariusza Orczykowskiego
Wprowadzenie do tematu oczekiwania w kontekście współczesnego świata Obecnie żyjemy w świecie napięć – geopolitycznych, ekonomicznych i kulturowych....