BOŻY MĘŻCZYZNA W XXI WIEKU

utworzone przez | sie 2, 2022 | Trzeźwym okiem | 0 komentarzy

Wdzięczność

24 marca obchodzimy 100. rocznicę urodzin Księdza Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie. Jest to dość bliska mi postać. Przede wszystkim z uwagi na fakt formowania się we wspólnocie, którą założył – wszak Domowy Kościół to rodzinna gałąź Ruchu. W tych dniach moje myśli biegną w jego stronę, w kierunku proroka żywego Kościoła.
 
Ojcu Franciszkowi zawdzięczam przede wszystkim dar wspólnoty. To dzięki ludziom, z którymi dane jest mi się spotykać, mogę zmieniać siebie, swoje małżeństwo, rodzinę oraz otoczenie, w którym funkcjonuję. Cyklicznie spotykamy się z małżeństwami, aby dzielić się doświadczeniem naszego sakramentu. We wspólnocie przeżywamy różnego rodzaju wydarzenia: rekolekcje, dni wspólnoty, dni skupienia, które stają się okazją do umocnienia wiary. Możliwość spotkania z drugim człowiekiem uzdalnia mnie do większej wrażliwości, pozwala diagnozować to, w czym jeszcze nie domagam, co wymaga zmiany w moim życiu. Wspólnota nade wszystko pozwala mi spotkać żywego Chrystusa.
 
Ksiądz Blachnicki to człowiek, który przygotował doskonały grunt dla wzrostu małżeństwa i rodziny. Podróżując po świecie, obserwując różne wspólnoty, odpowiadając na głos Soboru Watykańskiego II, skonstruował mechanizm formowania nowego człowieka, który funkcjonuje od dziesięcioleci i, co najistotniejsze, jest wciąż aktualnym i zarazem genialnym rozwiązaniem dla dzisiejszego Kościoła.
 
Wchodząc głębiej w formację oazową, noszę ogromną wdzięczność za narzędzia, które wykorzystuje Ruch do kształtowania swoich członków. Nie są to żadne tajemne, czy też niedostępne praktyki dla katolików: modlitwa osobista, małżeńska, rodzinna, lektura Pisma Świętego, praca nad moimi wadami, dialog małżeński, czy też rekolekcje. Patrząc z perspektywy czasu, droga formacji w Domowym Kościele owocuje na różne sposoby i obejmuje różne sfery życia. Za to również jestem wdzięczny Księdzu Franciszkowi.
Owoce formacji w Ruchu Światło-Życie dostrzegam nie tylko w swojej rodzinie, ale także w tych, z którymi dane jest mi się spotykać w życiu codziennym. Także w kapłanach, których uformował Ruch. Wspomniane kształtowanie ludzi wg klucza oazowego daje swego rodzaju gwarancję na osiągniecie duchowego sukcesu. Nawet pojawiające się w naszej codzienności kryzysy i upadki nie są tak straszne, gdyż formacja oazowa pozwala w łatwy i szybki sposób wrócić na właściwe tory.
 
Trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Ks. Franciszka. Ufam, że już niebawem jego postać stanie się nowym powiewem dla Kościoła, szczególnie tego najmniejszego, domowego, który wymaga nieustannej pracy u podstaw, formacji, którą proponuje Ruch zapoczątkowany przez Ojca Blachnickiego.
 
Księże Franciszku, wstawiaj się za nami